Kancelaria Prawna WSS Hećman & Kądziołka s.c. -
58 380 07 07 Google+
Łukasz Hećman - zdjęcie

Łukasz Hećman

Prawnik z wieloletnim stażem w zakresie ubezpieczeń i odszkodowań, a także szerzej, w prawie cywilnym. Doktorant nauk prawnych. Autor wielu publikacji naukowych. Bogatszy w doświadczenie zebrane w pracy w jednym z największych zakładów ubezpieczeń w Polsce i Europie.

Uraz biczowy kręgosłupa tzw. whiplash – czy warto iść do sądu?

Dodano: 13 kwietnia 2016 / Kancelaria WSS / Brak komentarzy 

Klasyczna sytuacja kolizji drogowej – jeden pojazd wjeżdża, często z niewielką prędkością, w tył pojazdu znajdujący się przed nim. W tego typu sytuacjach, bardzo często, uszkodzenia pojazdu są niewielkie. Jednakże, mimo iż zakres uszkodzeń nie jest rozległy, po ustaleniu odpowiedzialności sprawcy, odszkodowanie rekompensujące naprawę auta zostaje przyznane (choć też bardzo często w zaniżonej kwocie). Co jednak z roszczeniami dotyczącymi np. zdrowia czy poniesionych przez kierującego pojazdem uderzonym w tył, kosztów?

W tego typu zdarzeniach, najczęściej dochodzi do urazu kręgosłupa w odcinku szyjnym, tzw. urazu biczowego (whiplash – uraz spowodowany nagłym odgięciem głowy ku tyłowi, a następnie jej gwałtownym zgięciem do przodu. Uszkodzenie może dotyczyć mięśni, ścięgien, krążków międzykręgowych oraz nerwów okolicy szyi. ) ale też i innych, jeszcze poważniejszych urazów. Nie należy ich bagatelizować, gdyż mogą uderzyć nawet po kilku miesiącach.

Mimo, iż praktycznie każda tego typu stłuczka powoduje rozstrój zdrowia, właściwie nagminnym ostatnio, stało się odmawianie przez zakłady ubezpieczeń odszkodowania (np. w zakresie utraconych z powodu zwolnienia dochodów) i zadośćuczynienia w tego rodzaju sprawach. Ubezpieczyciele, starając się uzasadnić jakoś swoje stanowisko, ustami pracujących dla nich lekarzy, jako powód podają często dość pseudonaukowe wywody o „niemożności wygenerowania w trakcie wypadku sił bezwładności, które mogłyby spowodować urazy” czy o „znikomym uszkodzeniu pojazd”, które to jakoby ma wykluczać możliwość powstania rozstroju zdrowia i to pomimo nawet ewidentnych zmian w opisach np. zdjęć RTG czy epikryzie z wypisu z jednostki medycznej.

Fakt, iż zakłady ubezpieczeń odmawiają właściwie już z automatu tego typu roszczeń nie oznacza, że są one niezasadne. Wręcz przeciwnie, zawsze należy takie roszczenia kierować (jeśli rozstrój zdrowia lub uszczerbek w majątku zaistniał), a najlepiej skonsultować je z prawnikiem (czy to przed ich złożeniem czy też po otrzymaniu odmowy ich uznania).

Nasze bogate doświadczenie w tego typu sprawach pokazuje, że kwoty roszczeń oscylują w okolicach od kliku do nawet kilkunastu tysięcy złotych, oczywiście w zależności od konkretnych okoliczności sprawy. Nie warto więc rezygnować szczególnie, że kwoty te, mogą okazać się niezbędne przy rehabilitacji następstw urazów, które mogą ujawnić się nawet wiele miesięcy po zdarzeniu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *